~Marco~
- Stary mówię Ci ! Ona była cudowna!
- W łóżku?
No tak. Mogłem się tego spodziewać. Cały Mario.
- Ty tylko o jednym! - skarciłem przyjaciela.
- No, a jak mam to inaczej rozumieć? W końcu jesteś z Carolin, a ta laska wczoraj to był przypadek.
- Ona chyba myśli tak jak Ty. A to nie jest prawda do cholery! Gdy ją zobaczyłem w tym klubie poczułem...- nie umiałem znaleźć odpowiedniego określenia. - poczułem coś czego nigdy wcześniej nie doświadczyłem. Ale co z tego jak szanse, że ją spotkam są zerowe.
- Masz Caro, szybko zapomnisz o tej panience. Chodź w końcu do tego centrum, bo mi sklepy zamkną!
- No już idę! A co do tego czy zapomnę, to nie byłbym taki pewny. - powiedziałem ciszej i wyszedłem za Mario.
~Ann~
- Uważam, że ta sukienka idealnie na Tobie wygląda.
- A nie uważasz, że tu po bokach nie jest za dobrze? Przydałoby się zrzucić trochę kg.
- Bonnie czy Ty oszalałaś?! Wyglądasz pięknie i nie waż mi się ani myśleć o odchudzaniu. - posłałam w stronę przyjaciółki groźną minę.
- Ale...- zaczęła moja przyjaciółka, lecz jej przerwałam.
- Nie ma żadnego ale! Przebieraj się, płacimy za sukienkę i idziemy na kawę i ciasto, bo mnie już nogi bolą.
- Tak jest szefie! - opowiedziała mi w żartach przyjaciółka i zniknęła w przymierzalni.
- Wariatka. - zaśmiałam się i usiadłam na krzesełku.
Po zapłaceniu za sukienkę wyruszyłyśmy z Bonnie w stronę kawiarni.
~Marco~
- Mario! Jesteś niemożliwy! Po co Ci tyle ciuchów?! Mało masz już w domu?! - zapytałem patrząc na ilość toreb jakie niósł mój przyjaciel. Ja miałem zaledwie trzy małe...
- Znasz mnie nie od dziś, więc ja nie rozumiem skąd zdziwienie w Twoim głosie. Zresztą u mnie ciuchów nigdy za wiele. - odpowiedział mi szczerząc przy tym białe zęby.
- Cześć chłopaki. A może powinienem powiedzieć cześć chłopaku i witam panienkę? - podszedł do nas młodszy brat Mario, patrząc z rozbawieniem na brata.
- Spadaj młody! - syknął groźnie Mario.
- Cześć Fabian. - odpowiedziałem rozbawiony całą sytuacją i podałem mu dłoń. - Co tam młody?
- Przyszedłem się poszwendać może spotkam kogoś znajomego. Nie pytam jak zakupy, bo widzę, że udane. Mama się załamie jak zobaczy ile znowu nakupowałeś.
- To akurat nie Twój interes. Za jakiś czas będziecie mieli spokój ode mnie i moich ciuchów.
- Co masz na myśli? - zapytałem Mario nieco zbity z tropu.
- No własnie co masz na myśli? - zapytał podejrzliwie Fabian.
- No... Przecież kiedyś będę musiał wyprowadzić się od rodziców i zamieszkać sam. - odpowiedział patrząc znacząco na brata.
- Dobra ja wam nie przeszkadzam. Zauważyłem w kawiarni koleżankę ze szkoły. - powiedział Fabian zmieniając temat.
Razem z Mario odwróciliśmy się w stronę w którą spoglądał młody Götze.
- Bonnie? - zapytał Mario.
- Mhm. - odpowiedział przyglądając się dalej znajomej. - Jest z nią ktoś jeszcze, ale nie wiem kto to.
W tym momencie zauważyłem, że z przyjaciółką Fabiana jest jeszcze jakaś brunetka. Twarzy nie widzę, gdyż dziewczyna siedzi do mnie tyłem.
- Jasne leć. - Mario wyrwał nas obu z obserwacji. - Widzimy się w domu.
- Tak, tak. To cześć. - odpowiedział Fabian i odszedł.
- Cześć. - odpowiedziałem i w tym momencie zaczął dzwonić mój telefon. Wyjąłem go z kieszeni spodni, aby zobaczyć kto się do mnie dobija.
- Caro. - Mario raczej stwierdził niż zapytał widząc moją minę. - Odbierz i pogadaj z nią. - zachęcił mnie przyjaciel.
~Ann~
- Czyli mam rozumieć, że w naszej szkole... - nie dokończyłam, ponieważ do naszego stolika podszedł jakiś chłopak.
- Cześć dziewczyny. - zaczął pogodnie.
- Cześć Fabian. To właśnie na niego masz uważać w szkole. - powiedziała Bonnie i zaczęła się śmiać.
- Na mnie?! Dlaczego?! zapytał oburzony.
- Oj Fabi durniu! Żartuje! - wstała i poczochrała go po włosach. - Poznajcie się. To jest Fabian Götze mój najlepszy kumpel, a to jest Ann Hofmann moja nowa przyjaciółka. Będzie z nami chodziła do szkoły.
- Miło mi. - powiedziałam podając chłopakowi dłoń i posyłając uśmiech.
- Mi również. - chłopak również się do mnie uśmiechnął. - Mogę się do was dosiąść?
- Jasne nie ma problemu. - opowiedziała Bonnie. - Prawda Ann? - zapytała patrząc na mnie.
- Oczywiście, że nie ma. - odpowiedziałam uśmiechając się ponownie.
- To opowiedz mi coś o sobie. - zaczął Fabian puszczając do mnie oczko.
- Zaczyna się. - wtrąciła moja przyjaciółka wywracając oczami.
- Tak, kawę poproszę Bonn, dziękuję, że zapytałaś. - zignorował jej uwagę.
Bonnie głośno westchnęła i poszła złożyć zamówienie.
- Na czym to stanęło? - zamyślił się mój nowy znajomy. - A na Tobie. - dopowiedział uśmiechając się.
- To tak jak powiedziała Ci Bonnie będę chodziła z wami do szkoły, przeprowadziłam się tu miesiąc temu z Gladbach, co w sumie wyszło mi na dobre. Zmiana otoczenia, nowi ludzie, nowe miejsce. - pokrótce opowiedziałam mu skąd się tu wzięłam.
- Przeprowadziłaś się tu sama? - zapytał zdziwiony co wywołało u mnie śmiech.
- Nie z rodzicami. Tata dostał lepszą propozycję pracy tutaj i postanowiliśmy się tu przenieść.
- Z czego się śmiejesz? - Bonnie wróciła do nas z czarnym napojem dla Fabiana. - Tak wiem, zaloty Fabiana są trochę drętwe.
- Nie przesadzaj Bahmann. - syknął Fabian. - Kiedyś Ci się to podobało. - dociął swojej przyjaciółce.
- Oo to teraz po nazwiskach zaczynamy, co Götze ? - odpowiedziała mrużąc gniewnie oczy.
- Dobra przestańcie. - wtrąciłam się do ich wymiany zdań, gdyż nie chciałam, aby wywiązała się jakaś poważna kłótnia.
- Ann, my się tylko wygłupiamy. To nie jest na poważnie. - wyjaśniła Bonnie i razem z Fabianem zaczęli się ze mnie śmiać.
- Oh. - nic więcej nie byłam w stanie z siebie wydusić.
- Musisz się jeszcze trochę od nas nauczyć. - dodał Fabian kładąc rękę na moim ramieniu.
Spędziłam jeszcze trochę czasu z moimi nowymi przyjaciółmi, po czym zmęczona wróciłam do domu. Wzięłam szybki prysznic po którym szybko zasnęłam w swoim łóżku.
________________________
Zostawiam was z dwójką :) ;*
Happy Valentine's Day ! ;**
Świetny:***
OdpowiedzUsuńMogłabyś częściej dodawać rozdziały?
Genialny rozdział.
OdpowiedzUsuńEch, szkoda. Liczyłam, że spotkają się na tych zakupach, a tu nie. No nic, trzeba będzie poczekać na ich spotkanie. Może to i lepiej? Przynajmniej nic nie dzieje się za szybko :)
Z niecierpliwością czekam na następny.
Buziaki:*
PS: Podpisuję się pod powyższą prośbą koleżanki :)
Dziękuję bardzo za Wasze komentarze :) Jest mi strasznie miło, że ktoś to jednak czyta :) Co do częstszego dodawania to postaram się, ale nie obiecuje, bo od przyszłego tygodnia będę miała nieco mniej czasu :)
UsuńA już prawie ją zobaczył ! Ech... Rozdział mega!
OdpowiedzUsuńFajne ''odzywki'' Bonnie i Fabiana :D
Dodawaj częściej ! :) ;*
Wierna Czytelniczka.